Jak walczyć z wolnymi rodnikami
Czym są wolne rodniki? Ciągle słyszymy o ich niekorzystnym wpływie, ale co to jest?
To aktywne cząsteczki chemiczne, które niszczą kolagen, struktury lipidowe i gospodarkę wodną. Ten proces pogłębia się w miarę upływu lat - na początku jest niewidoczny, bo jesteśmy młode, ale już wtedy trzeba odpowiednio pielęgnować cerę, a nie czekać na pierwsze oznaki pogorszenia stanu skóry - utratę jędrności, blasku, czy też zmarszczki.
Walce z wolymi rodnikami służą właśnie antyoksydanty.
Z całą pewnościa ratunkiem będą kosmetyki z witaminą C. Ten składnik nie tylko rozjaśni przebarwienia, ale wpłynie też na poprawę elastyczności, czy zadziała przeciwzmarszczkowo. To silny antyoksydant, który wzmacnia barierę przeciwsłoneczną. Ja antyoksydanty stosuję cały rok - jakie zatem wybierać?
Głównym składnikiem powinna być wspomniana już witamina C. Ona zaś nabiera mocy w połączeniu z witaminą E, która wymiata wolne rodniki, poprawia nawilżenie i łagodzi stany zapalne. Oprócz tego dobrym uzupełnieniem będzie kwas ferulowy - chroni przed UV, wzmacnia działanie witaminy C i E. Miłorząb japoński wpływa na elastyczność, nawilżenie i jędrność skóry. Koenzym Q10 to również silny antyoksydant, a ekstrakt z zielonej herbaty wspomaga syntezę kolagenu, łagodzi stany zapalne, regeneruje. Dobre serum antyoksydacyjne powinno być zatem połączeniem tych kilkuwymienionych składników.
Bardzo dobrym antyoksydantem jest serum z witaminą C+E marki Dermomedica. Tańsze, ale świetne są produkty z witaminą C z Biochemii Urody lub LIQ.
Pamiętajcie, że samo serum nie ochroni waszej skóry - co wielokrotnie już podkreślałam - zawsze stosujemy filtry UV!