Oliwia Godlewska - Lifestyle

oliwia frontrow blog4

Corno napoletano

"Zobaczyć Neapol i umrzeć!"-powiedział Goethe i...na szczęście nie umarł. Jego słowa najczęściej są błędnie interpretowane jako zachwyt nad stolicą Kampanii. Niemiecki poeta miał zupełnie co innego na myśli. Neapol jest miastem portowym, do którego od wieków przybywało mnóstwo marynarzy, chcących poznać uroki miasta. Samo w sobie urokliwe aż tak bardzo nie jest. Skąd więc te słowa? Niestety wiążą się one z "chorobą neapolitańską", czyli kiłą, którą zarażali się często wędrowcy, tak więc Neapol był ostatnim widzianym przez nich miastem.


Podobno jego zalety odkrywa się z czasem. Moja przewodniczka mieszka tam od 20 lat - na samym początku nie mogła się do niczego przyzwyczaić. Miasto brudne i brzydkie, niebezpieczne, w sklepach kolejki...Zupełnie jak w Polsce :) Po jakimś czasie jednak zaczęła dostrzegać jego zalety, a dzisiaj nie myśli już nawet o powrocie.


Co warto zobaczyć? Na pewno średniowieczne zamki: Castel dell'Ovo i Castel Nuovo, liczne kościoły bardzo ciekawe pod względem architektonicznym, czy też pałace. Ciekawostką może być piękna zabytkowa galeria Umberto I z przepięknymi mozaikami, przedstawiającymi znaki Zodiaku (podobną znajdziemy w Mediolanie). Warto dodać, że niedaleko Neapolu drzemie sobie Wezuwiusz, znajdują się także Pompeje i arkadyjska wyspa Capri.

NAPLES

 

NAPLES2


Jakie kulinarne smaki wiążą się z Neapolem? Oczywiście pizza. Wiem, że tutaj opinie będą podzielone, ale według mnie jest ona doskonała. Zupełnie inna niż np.: w Rzymie, nieco bowiem grubsza, jej smak jest jednak niepowtarzalny. Pizerri w trakcie wędrówki po mieście można znaleźć mnóstwo. Ja polecam L'Antica Pizzeria de Michele , Via Cesare Sersale 1 - istniejąca od 1870 roku, jeszcze bardziej rozsławiona przez film "Jedz, módl sie i kochaj". Zawsze w niej pełno ludzi, ale naprawdę warto tam zjeść. Cudowne w smaku ciasto, sos ze świeżych pomidorów i Mozarella Di Bufala, czyli mozarella z bawolego mleka. Do wyboru tylko dwa rodzaje: pizza Marinara i Margherita. Niebo w gębie. Inną, równie znakomitą pizzerią będzie Pizzeria Di Matteo , Via dei Tribunali 94, gdzie można zamówić jedzenie na wynos. Neapol ma także swoje popularne ciastko pochodzenia...polskiego. Jego historia wiąże się z pobytem króla Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii. Władca bardzo się tam nudził. Czytał dużo książek związanych z filozofią i nauką, a na osłodę podawano mu kugelhupf, austriackie ciastko, zdaniem króla niedobre, bo strasznie suche. Pewnego dnia, po paru kieliszkach rumu, król przez przypadek wylał trunek na deser i to był historyczny strzał w dziesiątkę! Ciasto nazwano Ali Baba, od ulubionego bohatera Stanisława. Dalej przepis powędrował do Francji, by stamtąd trafić do Neapolu i przyjąć nazwę Babba. Znajdziemy wiele jego wersji - z limoncello, nadziewane kremem cytrynowym, czy klasyczne z rumem. Pychota!

 

NAPLES1

 

NAPLES3

No i jeszcze jedno - nie zapomnijcie o corno napoletano, czyli neapolitańskim rogu obfitości. To jeden z symboli miasta, przynoszący szczęście, a tego przecież nigdy za wiele! Nie możemy go kupić sobie sami - aby miał moc, ktoś musi nam go podarować. Będzie to zatem bardzo dobry prezent z podróży dla kogoś bliskiego. Uliczni sprzedawcy mają je nawet w pakietach 5 za 1 euro :)

 

IMG 20170107 192900 505

 

OLEKME

 

W podróżach towarzyszy mi często syn - równie ciekawy świata jak ja :)

Neapol odwiedziliśmy dzięki biuru podróży Rainbow i wycieczce Włochy klasyczne dla wygodnych

Smaki Padwy

Jest takie miejsce w Padwie, którego nie można pominąć, zwiedzając to piękne miasto. Miejsce niezwykłe, zarówno pod względem architektonicznym, jak i kulinarnym.

Caffe Pedrocchi powstało w 1831 z inicjatywy dwóch talentów: Antoniego Perdocchi i Giuseppe Jappellego. Budynek, w którym mieści się dzisiejsza słynna na cały świat kawiarnia i restauracja, zaprojektowany został w stylu neoklasycystycznym. Każda z sal jest zupełnie inna (mamy zatem Red Room, Green Room i White Room), jak również pokoje, znajdujące się na górze (utrzymane m.in. w stylu etruskim, greckim, mauretańskim, rzymskim czy średniowiecznym). Kawiarnia od samego początku była bardzo przyjazna dla klientów, bowiem przekroczyć jej próg można było o każdej porze dnia. Zyskała miano "coffee without doors". Odwiedzało to miejsce wielu artystów, np.: Stendhal, d'Annunzio, Lord Byron, czy Marinetti. W testamencie Antonio Pedrocchi zapisał zarządzanie firmą Domenico Cappellatiemu, który z kolei przekazał potem kawiarnię Padwie. W testamencie zaznaczył, że staje się miasto wiecznym właścicielem, który ma dbać o jakość, udoskonalać miejsce wraz z duchem czasu, ale zachowując jego niepowtarzalny klimat. Tak też się stało.

Z czego słynie kawiarnia? Odwiedzając to miejsce nie można nie spróbować kawy z miętą. Nigdzie indziej tego nie znajdziemy. Gorycz gorącego espresso miesza się ze słodką i zimną miętą, posypaną gorzkim kakao. Dla mnie rewelacja. Znajdziemy tam mnóstwo innowacyjnych smaków najwyższej jakości, starożytne receptury i to nie tylko kaw, ale także win, likierów czy ciast. Jeżeli traficie zatem do Padwy nie omijajcie tego magicznego miejsca w samym sercu miasta. Nieopodal znajduje się również rynek, na którym możecie zakupić pyszne owoce i ruszyć dalej na wędrówkę po mieście św. Antoniego.

img1468228611362

 

IMG 20160711 111420

Smaki Padwy poznałam dzięki biuru podróży Rainbow i wycieczce Włochy klasyczne dla wygodnych